W grudniu 2018 nieznany wtedy sprawca dokonał kradzieży prywatnych danych polityków Bundestagu, dziennikarzy i celebrytów. 7 stycznia 2019 rząd Niemiec poinformował, że dane ponad 900 osób, w tym dane kanclerz Angeli Merkel, zostały opublikowane w sieci. Był to jeden z największych incydentów, związanych z naruszeniem bezpieczeństwa danych w historii naszych zachodnich sąsiadów. Tym bardziej zaskakujący może być fakt, że odpowiedzialny za to zdarzenie był… 20-letni student.
Jakie dane ujawniono?
Zgodnie z informacjami, jakie przedstawiły niemieckie media, na Twitterze zamieszczono dane, takie jak:
- numery telefonów,
- adresy,
- dane bankowe i finansowe (w niektórych przypadkach),
- dowody osobiste i prywatna korespondencja (w części przypadków).
Wyciekły także niektóre wewnętrzne dokumenty partyjne. Wśród nich znalazły się m.in. notatki partyjne, wnioski o pracę czy listy członków partii. Część z nich była już nieaktualna i większość z ujawnionych dokumentów wewnętrznych nie zawierała informacji uznanych za wrażliwe.
Na uwagę zasługuje fakt, iż ujawnione informacje dotyczyły członków wszystkich ugrupowań Bundestagu, z wyjątkiem eurosceptycznego i konserwatywnego ugrupowania Alternatywa dla Niemiec (AfD). Z tego powodu pojawiały się głosy oskarżające tę właśnie partię o przeprowadzenie ataku. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Kto był sprawcą ataku?
Sprawcą ataku cybernetycznego na dane niemieckich polityków okazał się 20-letni student, mieszkający z rodzicami. Co ciekawe, mężczyzna nie jest profesjonalnym informatykiem. Nigdy nie był też karany. Dlaczego zaatakował Bundestag? Ponieważ, jak twierdził, irytowały go publiczne wypowiedzi.
Studenta zatrzymano w niedzielę 6 stycznia 2019 podczas obławy policyjnej w Hesji. Mimo iż dwa dni przed zatrzymaniem mężczyzna próbował pozbyć się komputerów, przy pomocy których przeprowadził atak, policji udało się je odzyskać. Student został zwolniony i zgodził się na współpracę z policją. Ustalono, że atak przeprowadził sam, bez udziału osób trzecich (takie informacje podała Federalna Policja Kryminalna). Jego dane nie zostały ujawnione.
Odpowiedzialność i bezpieczeństwo przede wszystkim
Szef MSW Niemiec, Horst Seehofer, informując o ataku, namawiał do ostrożnego i przemyślanego obchodzenia się z wrażliwymi danymi – szczególnie w internecie. Jak twierdził, niezwykle istotne jest, aby wszyscy obywatele byli świadomi ryzyka oraz odpowiedzialności za ochronę swoich danych.
Minister oznajmił, że ochrona obywateli w przestrzeni wirtualnej trwa nieustannie oraz że śledczy pracują nad wyjaśnieniem incydentu. Seehofer poinformował, że do połowy 2019 roku zostanie opracowana ustawa, zawierająca rozwiązania, które mają poprawić bezpieczeństwo obywateli w internecie. Zgodnie z zapowiedziami ministra ustawa ta ma zakładać np. wzmocnienie Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego. Dodał jednak, że całkowita ochrona danych osobowych przed wyciekiem jest mało prawdopodobna. W związku z tym konieczne jest, aby każdy obywatel był świadomy niebezpieczeństw, jakie wiążą się z udostępnianiem w sieci wrażliwych informacji.