Google Safe Browsing chroni użytkowników internetu przed otwarciem podejrzanej witryny czy zainstalowaniem potencjalnie niebezpiecznej, zainfekowanej aplikacji. Usługa ta działa nawet wtedy, gdy użytkownicy nie są tego świadomi i z pewnością uchroniła już niejedną osobę przed instalacją niechcianego oprogramowania, kradzieżą danych czy innym atakiem hakerskim. Sprawdź, jak działa Google Safe Browsing i dlaczego usługa ta potrzebna jest każdemu.
Co to jest Google Safe Browsing?
Google Safe Browsing to usługa, która działa w tle, w trakcie ładowania strony internetowej. Jest aktywna także podczas wyszukiwania aplikacji w sklepie Google Play na urządzeniach z systemem Android. Jej zadaniem jest analiza potencjalnie niebezpiecznych zachowań w sieci i informowanie o tym użytkowników.
Google Safe Browing ma chronić m.in. przed phishingiem (więcej na temat takich ataków hakerskich przeczytasz we wpisie: Phishing – nie pozwól, by haker złowił Twoje dane) czy niechcianymi oprogramowaniami (unwanted software), które powodują m.in. wyświetlanie znacznie większej ilości reklam w przeglądarkach oraz instalację niechcianych funkcji.
Co więcej, od czerwca 2019 roku Google daje też użytkownikom możliwość przesyłania zgłoszeń o podejrzanych witrynach. Rozszerzenie Suspicious Site Reporter, bo o nim mowa, działa dwutorowo:
- informuje o ewentualnym zagrożeniu (ikonę rozszerzenia zobaczysz wtedy, gdy wejdziesz na potencjalnie niebezpieczną stronę. Po kliknięciu ikony uzyskasz więcej informacji o tym, dlaczego strona może być podejrzana);
- umożliwia flagowanie ryzykownych stron, a co za tym idzie, daje każdemu szansę na poprawę poziomu bezpieczeństwa w sieci. Jeśli zgłoszona przez Ciebie witryna zostanie dodana do listy stron podejrzanych, inni użytkownicy internetu będą przed nią chronieni.
Po co tak naprawdę potrzebne jest Google Safe Browsing?
Google Safe Browsing to usługa, która jest potrzebna każdemu użytkownikowi. Nie wszyscy są bowiem świadomi zagrożeń, jakie czyhają na nich w sieci. Nie każdy ma wiedzę na temat zasad działania internetu i tego, skąd w ich komputerach mogą wziąć się złośliwe oprogramowania. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ofiarami hakerów mogą paść nie tylko najwięksi gracze, ale też każdy „przeciętny” użytkownik. Ostrzeżenia pojawiające się na ekranie wyraźnie alarmują, że w danym miejscu w sieci może czyhać niebezpieczeństwo.
Co ciekawe według Google większość złośliwych oprogramowań, które mogą być zagrożeniem dla użytkowników, pochodzi ze stron, które nie są szkodliwe, ale same zostały zaatakowane przez hakerów. To dowodzi, jak dużą czujność należy zachować, poruszając się po sieci – niebezpieczeństwo może czaić się wszędzie.
Usługa to jedno, a rozsądek drugie
Mimo iż Google Safe Browsing działa, to bez zachowania choć odrobiny rozsądku i ostrożności, nie uchronimy się przed zagrożeniem. To przecież sami podejmujemy decyzje o tym, czy wejść na stronę, mimo ostrzeżenia, czy natychmiast ją opuścić.
Jeśli chcesz jeszcze bardziej zadbać o bezpieczeństwo w sieci, możesz skorzystać z usługi WebPing – udostępniamy Ci funkcję, która weryfikuje, czy odwiedzana strona jest zainfekowana, czy nie. Więcej o naszych usługach znajdziesz tutaj. Zapraszamy!
